No to zaczynamy :) Ciekawa jestem jak nam to wyjdzie :)
A jak Akrylamid
Paskudztwo jakich mało. Albo raczej jakich wiele w jedzeniu, które spożywamy. Podaruję Wam definicję związku chemicznego.
Napiszę za co jest odpowiedzialny i gdzie go znaleźć.
Badania nad akrylamidem ciągle trwają ale wiadomo, że jest silnie rakotwórczy. Dla mnie więcej nie potrzeba choć ten "koleś" potrafi dużo więcej, niestety.
Akrylamid to przede wszystkim smażenie! Frytki w budkach, hamburgery na fryturach, schabowy w panierce. Ale - co pewnie Was mocno zdziwi - również pieczenie czyli: pierniki, suchary, chipsy i płatki śniadaniowe (takie typowe "korn-flejksy")
Frytki potrafią zawierać do 12 tysięcy µg na kilogram produktu, chipsy 3700µg, krakersy 3200µg - jakby to potraktować czysto matematycznie - ocieramy się o gramy i pół-gramy czyli jakby niewiele. Ale problem polega na tym, że to świństwo jest niemalże we wszystkim: chleb, kawa, mięso, piwo, ryba i tak wymieniać mogę bez końca.
Co zatem z tym zrobić?
Ze wszystkiego nie zrezygnujemy i nawet nie o to chodzi ale możemy do minimum ograniczyć spożycie tego gościa.
Smażenie zamieńcie na pieczenie, pieczenie zamieńcie na duszenie a duszenie zamieńcie na gotowanie! Każdy z tych kroków to krok do lepszego zdrowia, samopoczucia i mniej bolesnego starzenia się.
A jak smażycie to pamiętajcie, że im bardziej brązowy kolor (czarny od razu wywalcie do śmieci) tym akrylamidu jest więcej.
I o to chodzi. Nie wariujcie, nie świrujcie tylko zdroworozsądkowo wykorzystujcie tę wiedzę :) Jeszcze nikogo frytki z budki, smażone we fryturze, która obskoczyła trzydzieści hamburgerów, nie zabiły ;) No chyba, że ktoś tak się żywi od trzydziestu lat. Ale wtedy zabije go cokolwiek ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz