Dieta

Sklep

blog

Warsztaty

B jak Błonnik

B jak Błonnik

O błonniku można pisać w nieskończoność. Ale można też napisać krótko: to oręż jakich mało w walce z rakiem jelita grubego!
Mimo, iż nasz organizm nie trawi i nie wchłania tego "cuda"  to bez niego bardzo źle funkcjonuje. Na pewno znacie to uczucie: chwilę po zjedzeniu pszennego tosta jesteśmy znowu głodni a jak zjemy kanapkę z  dobrej jakości, razowego chleba mamy uczucie sytości. To właśnie zasługa błonnika. To on sprawia, że czujemy się najedzeni. To on poprawia pracę jelit, wiąże toksyny i metale ciężkie. Pracowity chłopak nieprawdopodobnie :)

Gdzie go znaleźć
We wszystkim co nieprzetworzone i roślinne! Warzywa i owoce - najlepiej surowe albo suszone. Na deser jemy jabłka, marchewkę czy topinambur a na śniadanie robimy owsiankę z suszonymi owocami. Albo na deser robimy sałatkę z suszonych owoców z sokiem z cytryny, jabłek i jogurtem naturalnym a na śniadanie razowy chleb z pomidorem i wszystkimi warzywami jakie mamy w lodówce

Gdzie błonnika nie ma
We wszystkim co jest odzwierzęce.

A jak Akrylamid

No to zaczynamy :) Ciekawa jestem jak nam to wyjdzie :)

A jak Akrylamid

Paskudztwo jakich mało. Albo raczej jakich wiele w jedzeniu, które spożywamy. Podaruję Wam definicję związku chemicznego. 
Napiszę za co jest odpowiedzialny i gdzie go znaleźć.
Badania nad akrylamidem ciągle trwają ale wiadomo, że jest silnie rakotwórczy. Dla mnie więcej nie potrzeba choć ten "koleś" potrafi dużo więcej, niestety.
Akrylamid to przede wszystkim smażenie! Frytki w budkach, hamburgery na fryturach, schabowy w panierce. Ale - co pewnie Was mocno zdziwi - również pieczenie czyli: pierniki, suchary, chipsy i płatki śniadaniowe (takie typowe "korn-flejksy")
Frytki potrafią zawierać do 12 tysięcy µg na kilogram produktu, chipsy 3700µg, krakersy 3200µg - jakby to potraktować czysto matematycznie - ocieramy się o gramy i pół-gramy czyli jakby niewiele. Ale problem polega na tym, że to świństwo jest niemalże we wszystkim: chleb, kawa, mięso, piwo, ryba i tak wymieniać mogę bez końca. 

Co zatem z tym zrobić?

Ze wszystkiego nie zrezygnujemy i nawet nie o to chodzi ale możemy do minimum ograniczyć spożycie tego gościa.
Smażenie zamieńcie na pieczenie, pieczenie zamieńcie na duszenie a duszenie zamieńcie na gotowanie! Każdy z tych kroków to krok do lepszego zdrowia, samopoczucia i mniej bolesnego starzenia się. 
A jak smażycie to pamiętajcie, że im bardziej brązowy kolor (czarny od razu wywalcie do śmieci) tym akrylamidu jest więcej.

I o to chodzi. Nie wariujcie, nie świrujcie tylko zdroworozsądkowo wykorzystujcie tę wiedzę :) Jeszcze nikogo frytki z budki, smażone we fryturze, która obskoczyła trzydzieści hamburgerów, nie zabiły ;) No chyba, że ktoś tak się żywi od trzydziestu lat. Ale wtedy zabije go cokolwiek ;)